Nie każdy o tym wie, ale intensywna woń na basenie, którą uważamy za zapach chloru, to również wynik obecności w wodzie moczu. Oddając mocz do basenu, szkodzimy sobie, innym pływakom, a
Na sieci wodociągowej mamy tzw. punkty dochlorowywania. Taki układ dezynfekcji sprawia, że nie musimy chorować wodę zbyt dużą ilością chloru na wyjściu ze Stacji. Punkty dochlorowywania powodują, że w całej sieci wodociągowej jest obecny chlor w niewielkim stężeniu, ale skutecznie dezynfekujący wodę do końca do kranu u klientów.
Účinky chloru. Chlor zajišťuje rovnováhu vody v organismu a je důležitý pro zachování acidobazické rovnováhy. Pomáhá z těla odstraňovat odpadové látky a účastní se na správné funkci jater. Je také součástí žaludečních šťáv, a pomáhá tak při trávení potravy. Vstřebává se ve střevech a z těla je
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. farlfocerl zapytał(a) o 10:20 Chlor szkodzi? Pytanie czy mogę być uczulona na chlor w basenie. Bo zawsze jak jeżdżę na taki większy basen np. Wrocław, Niemcy, Słowacja wracam i odrazu tego samego dnia lub 2,3 później jestem chora. Mam na myśli wysoką gorączkę nawet około 40*C. Pomocy nie wiem co robić bo za każdym razem choruje ale gdy jedziemy nad morze lub jezioro nie ma takiej sytuacji. Z góry dzięki. 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz
zapytał(a) o 16:04 Jak się pozbyć zapachu chloru? Wybielałam szorty i teraz ręce walą mi chloremDa się coś z tym zrobić? Myłam je już ze 20 razy i nic Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 22:12 Posmaruj duzą iloscia kremu cytrynowego domi03 odpowiedział(a) o 18:54 może ten zapach w jeden dzień nie zejść ale...1. możesz posmarować ręce czymś mocno pachnącym ale unikaj środków chemiczny czyli np coś na komary2. możesz poczekać aż wywietrzeje :D3. zażyj długa kąpiel i trzymaj ręce praktycznie cały czas pod możesz się mocno spocić i wtedy pot wyprze zapach Uważasz, że ktoś się myli? lub
Miałam kiedyś taki sen:Jestem na ogromnym basenie, wokół tabuny ludzi – rodziny z dziećmi, chichoczące nastolatki, sumiennie pływający długości tle widzę zakręcone czerwone łuki zjeżdżalni wodnej. Powietrze wibruje od gwaru rozmów, plusku wody, pisków dziecięcej zabawy. Jest ciepło, wilgotno, w nosie kręci się zapach chloru. W tym wszystkim orientuję się nagle, że zapomniałam majtek od w płytkiej wodzie naga od pasa w dół. Skandal! Wstyd! Co teraz będzie?! Przecież nie można ot tak, siedzieć sobie na golasa w środku publicznego basenu! Rozglądam się w popłochu. Na brzegu dostrzegam jakieś czarne gacie. Czym prędzej je zakładam. Wielkie, męskie, zupełnie nie pasujące na mnie gacie. Dziwny sen, ktoś pomyśli. Ja widzę w nim wyraźnie drugie kiedy mi się przyśnił był pełen wyzwań, nowości, wychodzenia do świata. Pokazywania siebie naprawdę – swoich myśli, poglądów, tak jest, że ze strachu przed reakcją innych na naszą prawdę, wolimy się zakryć, nawet cudzymi, brzydkimi gaciami. Paradowanie na golasa wymaga sporej odwagi. Skryci za gaciami mamy poczucie, że jesteśmy bezpieczni, ale w istocie tracimy bardzo wiele, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Oddalamy się coraz bardziej od prawdy o sobie – przestajemy siebie znać, słuchać, szanować. Tworzymy dystans w naszych relacjach – nawet bliskie nam osoby nie znają nas dajemy sobie szansy na prawdziwe poczucie akceptacji. Szczerość możemy praktykować w trzech obszarach – z samym sobą, w relacjach z innymi i szerzej – w kontakcie ze światem. Każda z nich wymaga przełamania nieco innych z samym sobą to niezbędny fundament, na którym budujemy autentyczność w relacjach. Jeśli unikamy ważnych fragmentów siebie – niewygodnych uczuć, faktów – nie możemy poczuć prawdziwej bliskości. Pokazując się światu – ze swoją twórczością, światopoglądem – odsłaniamy nasze prawdziwe ja, ze wszystkim co w nas niedoskonałe. Dlaczego się tak przed tą prawdą migamy?Unikamy cierpienia, konsekwencji, które przyniesie zobaczenie całej sytuacji w jej „nagości”. Konfrontacji z reakcją innych, ich oceną. Język odzwierciedla tę obawę – „Wali prawdą między oczy” – prawda może zranić, jest groźna, jak akceptacji, przynależności i boimy się, że mówiąc prawdę spotka nas jedynie odrzucenie. To, co często w dzieciństwie robiliśmy naturalnie, w dorosłości musimy trenować. Przez lata społeczeństwo skutecznie oducza nas mówienia nie wypada, bo mamie będzie przykro, bo będzie „kwas”. Kiedy szłam na warsztaty Radical Honesty/ Radykalna Szczerość bliscy pytali z obawą w głosie, czy teraz będę brutalnie szczera?Sama miałam pewne obawy; co powiem, co tam usłyszę?Uruchomił się zestaw przekonań na temat szczerości:Szczerość jest oznacza wstyd. Na warsztatach ukazał mi się w pełni inny jest zwyczajnie, że dzielę się tym czego aktualnie doświadczam, nie poddając tego zbyt długiej analizie, nie oceniam siebie. Nie krytykuję. Nie chowam się. Wnoszę siebie autentyczną i przychodzą i odchodzą. Pojawiają się kolejne. Dzięki temu uczucia nie zalegają. Coś co było prawdą w jednej chwili w następnej już nią nie jest. To tak jakby codziennie zamiatać skrzętnie własne podwórko. Dwa dni praktykowania całkowitej szczerości dały mi poczucie radości, witalności, ciało było rozluźnione, wolne od napięć, byłam w kontakcie ze sobą i z innymi. Prawdziwa i żywa. Zaufałam prowadzącemu, uczestnikom, a przede wszystkim sobie – i to zadziałało! Jak uczymy się prawdy?Prowadzi nas obecna chwila, to co się z nami dzieje. To co czujemy. Wydarzenia wokół nas. Na ile potrafimy je przyjąć, a na ile z nimi dyskutujemy. Tłumaczymy, przekształcamy, czekamy. W metodzie Radykalnej Szczerości jest kilka zasad, między innymi: 1. Mówię to co w tej chwili czuję, co obserwuję w ciele, czego jestem Odnoszę się do faktów, a nie wyobrażeń na temat drugiej tendencję by brać nasze interpretacje za rzeczywistość i rzadko kiedy je weryfikujemy. Zamiast tego próbujemy przekonać do nich innych. 3. Szczerość z innymi wymaga też bycia szczerym z samym się ze wszystkimi kawałkami siebie, których udaję, że nie mam. Zobaczenia jakimi kłamstwami się karmię. Czego nie chcę by inni o mnie wiedzieli? Ile mnie kosztuje podtrzymywanie wizerunku, o którym myślę, że inni zaakceptują i polubią? W jednym z ćwiczeń podczas warsztatu wyrażaliśmy do siebie wdzięczność i złość – emocję, którą otacza silne naszej kulturze trudno przyjąć czyjąś złość. Komplementów też z resztą nie przyjmujemy z możliwość wyrażenia złości stworzyła szansę dwóm nieznajomym na zbliżenie się. Nie zadziałoby się to, gdyby postanowili złość połknąć a osobę, do której ją czują, omijać szerokim łukiem. Gdy otwierasz się na szczerość, szybko przekonujesz się, że to co mówi druga osoba jest bardziej o niej samej niż o Tobie. Nie ma potrzeby się asekurować, bronić, tłumaczyć. Zobaczyłam wyraźnie, że bezpieczniej czuję się w relacji, kiedy wiem, że ktoś mówi otwarcie, niż kiedy domyślam się i obawiam, że przykre słowa zatrzymuje teraz w sobie ale kiedyś wszystko to wywali na moją głowę w najmniej spodziewanym momencie. Albo da mi odczuć w inny sposób, wbijając szpilę, uszczypliwie żartując lub ziejąc niewytłumaczalnym chłodem. Brad Blanton, twórca Radical Honesty mówi: kłamiemy cały czas, każdy z nas. Unikając, milcząc, zatrzymując trudniejsze fragmenty. Nawet jeśli robisz to umiejętnie, tworzysz wizerunek siły, płacisz za to samotnością, wyższym poziomem stresu, brakiem akceptacji samego siebie. Możesz przebrać się w najelegantsze gacie, ale nigdy nie poczujesz się w nich jest gotów na odrobinę nagości?
zapach chloru w nosie